Te dachy są najczęściej wskazywane jako ulubione. Stropodach umożliwia praktycznie dowolną komplikację rzutu parteru, bez równoważnej komplikacji zadaszenia. Pozwala na pięknie kształtujące bryłę różnicowanie wysokości. Dobrze znosi parcie i ssanie wiatru (oczywiście gorzej zachowa się podczas opadów śniegu). Zmniejsza powierzchnię zewnętrzną domu – co wprost przekłada się na mniejsze straty ciepła. Dodatkowo umożliwia dowolne kształtowanie przestrzeni kondygnacji nad parterem – nie ma kłopotów charakterystycznych dla poddasza, a dodatkowo można jeszcze wygospodarować taras wielkości całego rzutu. Gdyby mało było zalet wspomnę jeszcze, że dach ten dobrze znosi tzw. zmiany adaptacyjne, czyli dostosowanie domu do indywidualnych życzeń przyszłych użytkowników. Oczywiście w rozsądnym zakresie rozpiętości podpór. Niestety zalety te giną przy jednej, kluczowej wadzie. Dachy płaskie nie są akceptowane przez znakomitą większość Planów Miejscowych i WZ-tek.
Koniec końców – ulubiony dach architekta, niekoniecznie będzie ulubionym dachem urbanisty i wymarzonym dachem inwestora.